Stary Gostków
Współrzędne obiektu
51.9719 N
19.0167 E
Pierwsze wzmianki o Gostkowie pochodzą z lat 1391-1392 kiedy to zostali wymienieni Rojko, Bogumił i Jerzy, którzy byli prawdopodobnie jego właścicielami. Gostków powstał na skrzyżowaniu dwóch średniowiecznych traktów: Uniejów – Parzęczew oraz Łęczyca – Poddębice. Przez wiele lat wieś była malutka oraz nie było tu dużej rezydencji. Inwentarze tych dóbr wspominają jedynie o browarze i „mielcuchu pod gontami”. Później powstał tu pałac.
Pałac w Gostkowie jest to klasycystyczna budowla, która powstała w 1802 roku. Projektem zajął się Hilary Szpilowski, którego dziełami jest elewacja katedry św. Jana oraz pałac Kazimierzowski w Warszawie (siedziba Uniwersytetu Warszawskiego). Jest to jednopiętrowa budowla zbudowana na rzucie prostokąta, którą pokrywał czterospadowy dach. Wcześniej był on pokryty czerwoną dachówką, ale później zmieniono ją na miedź. Do budynku wchodzi się przez przepiękny, wsparty na czterech jońskich kolumnach portyk na którym widnieje łacińska sentencja „Superanda omnis fortuna ferenda est” czyli „Trzeba umieć pogodzić się z losem”. Po wejściu do środka trzeba zwrócić uwagę na oryginalną podłogę wykonaną z sześciokątnych dębowych słojów ciętych w poprzek. Ten materiał okazał się wyjątkowo wytrzymały, gdyż jest używany do dzisiaj nie przechodząc poważniejszych napraw (203 lata). Ściany wewnętrzne pokryte zostały klasycystyczną polichromią, która została podczas okupacji zamalowana farbą. Po jakimś czasie zaczęto ją stopniowo odsłaniać, a główne prace wykonano w latach 1962-1965 pod „dowodzeniem” profesora K. Dąbrowskiego. Zachowane polichromie są w dobrym stanie a najciekawsze z nich to: Zeus na Olimpie, Plafony Cerery oraz aniołki. W skład zespołu pałacowego wchodzą dwie klasycystyczne oficyny, ustawione symetrycznie przed pałacem, ozdobione portykami. Pomiędzy nimi a pałacem znajduje się dziedziniec wjazdowy. Za pałacem jest rozległy park, od zachodu przylegający do rzeki Ner. W parku znajduje się staw z wyspą, resztki alei grabowej i modrzewiowej, pomnikowe okazy drzew oraz stanowisko bluszczu drzewiastego. O ile od strony bramy wjazdowej teren prezentuje się dość dobrze, trawa jest przystrzyżona, ozdobą są posadzone kwiaty, krzewy i drzewka, to po drugiej stronie pałacu już takiego porządku nie ma. Zachodnią stronę założenia porastają stare drzewa i chwasty.
Właścicielami tych dóbr byli: Gostkowscy, Załuscy, Wierzejewscy, Grudzińscy i na koniec Skrzyńscy. Majątek A. Skrzyńskiego liczył w 1827 roku 1800 mórg. Musiało być to dobre gospodarstwo skoro właściciel wybudował tak wspaniałą budowlę. Pałac odwiedzały same znakomitości. Począwszy od cara Aleksandra I a na Napoleonie Bonaparte kończąc. Rodzina Skrzyńskich zatajała informacje o pobycie w Gostkowie cara Aleksandra I. Lansowali jednak informację o przybyciu do Gostkowa samego i we własnej osobie Napoleona Bonaparte, czego dowodem ma być oryginalny portret Marii z Łączyńskich Walewskiej. O powitaniu cara w Gostkowie dowiadujemy się ze wspomnień Józefa Załuskiego (1786-1866) – późniejszego generała brygady „Jakoż 11 listopada (1815 r przypuszczalnie) imperator wjeżdżając do departamentu warszawskiego zastał na samej granicy całą rodzinę Załuskich, to jest stryjecznego brata mego ojca, radcę departamentowego i sędziego pokoju, Bogumiła, w stroju polskim, z Orderem Św. Stanisława, małżonką jego z Jabłkowskich i dwiema córkami tudzież mego ojca w orderach Orła Białego i Św. Stanisława, niemniej brata mego Karola w mundurze imperatorskim dworskim. To sprawiło, że imperator wysiadł z pojazdu i wstąpił do bardzo pięknego domu piętrowego państwa Załuskich gdzie gospodyni domu i całej rodzinie wiele pochlebnego oświadczył”.
Był to zapis pamiętnikowy. Te dwie córki to Marianna (później żona Jakuba Lipskiego) i Tekla (później żona Józefa Wierzchlejskiego). Podwójny ślub hrabianek odbył się w kościele parafialnym w Wartkowicach 29 maja 1817 roku, natomiast przyjęcie było w gostkowskim pałacu. Wspomina również ojciec Józefa Załuskiego, Teofil (1760-1832) i jego brat, Karol ((1794-1845). „Dziedzic Gostkowa wystąpił w stroju polskim, to jest w mundurze wojewódzkim, który był następujący: kontusz karmazynowy, wyłogi granatowe, naramienniki złote, przerabiane jedwabiem granatowym”. Po jakimś czasie, gdy o pobycie cara już zapomniano, Skrzyńscy zaczęli mówić o pobycie w Gostkowie Napoleona Bonaparte. Jeszcze podczas czasu międzywojennego wisiał w pałacu portret Marii z Łączyńskich Walewskiej. Był to chyba wystarczający dowód pobytu Napoleona w pałacu. Naukowcy jednak nie potwierdzili tej legendy. Inna legenda głosi, że w pobliskiej gospodzie miał nocować Zbyszko z Bogdańca (bohater „Krzyżaków”). Ludzie sądzą, że na wysepce w parku gostkowskim zakopany jest carski skarb, który rzekomo zakopali żołnierze rosyjscy w czasie wielkiego odwrotu w 1813 roku. Na pewno jednak przebywał i uczył się tu Antoni Gucwiński, współtwórca programu „Z kamerą wśród zwierząt”.
POMNIK W STARYM GOSTKOWIE
Pomnik w Gostkowie został wybudowany w 1938 roku z funduszy i inicjatywy gminy Wartkowice. Kamień został przyciągnięty z Golic (ok. 8,5 km) ręcznie z pomocą wielkich pali po, których głaz się toczył.. Transport kamienia trwał prawie cztery miesiące (kilka metrów na dzień). Tu na miejscu, dokonano jego obróbki (kamień przed obróbką był dwa razy większy od dzisiejszego). Był on postawiony ku czci Legionów Polskich pod dowództwem Józefa Piłsudskiego. Następnie w 1940 roku, gdy niemiecka armia zajęła Polskę, okupanci zamurowali napis i orła na kamieniu. W czasie II Wojny Światowej nikt nie odkuł napisu. Po zakończeniu wojny władze PRL-u nie zezwoliły na odkucie napisu, a na kamieniu umieszczono tablicę pamiątkową ku czci poległych w walkach o niepodległość Polski w czasie II Wojny Światowej. I tak zostało do roku 1988-9 , kiedy władze gminy zdemontowali tablicę i odkuli napis.
Brzmiał on:
DNIA 29 PAŹDZIERNIKA 1914 R
STOCZYŁY BITWĘ
Z WOJSKIEM ROSYJSKIM
ODZIAŁY LEGIONÓW
JÓZEFA PIŁSUDZKIEGO
WALCZĄC
O HONOR I WOLNOŚĆ
OJCZYZNY”
http://www.nienacki.art.pl/w_niesamowity_dwor_szwagier_2007.html