Jagusiowe Podróże

Podróże raczej bliskie niż dalekie :)

Jagusiowe Podróże
*ZamkiDrzewicaWszystkie miejsca

Drzewica

Kliknij na zdjęcie po więcej - Spread the love - polub mnie - wyślij znajomym

Do ruin zamku można bardzo łatwo trafić. Znajdują się one niedaleko rynku przy głównej drodze. Dodatkowo kierowani jesteśmy tablicami informacyjnymi. 

Drzewica na mapie google
 
Współrzędne GPS:
N 51°26’58,15”
E 20°28’44,44”

Niestety ruiny można oglądać tylko od zewnątrz. Wejścia broni olbrzymia kłóda i napis „teren prywatny”. Można mieć tylko nadzieję, ze nieznany właściciel zamierza coś w ruinach urządzić a nie tylko czekać aż zniszczeją.

Pierwotną siedzibą Drzewickich herbu Ciołek był murowany dwór obronny wzniesiony u schyłku późnego średniowiecza. W latach 1527-35 nastąpiła przebudowa średniowiecznego dworu na renesansowy zamek przez arcybiskupa gnieźnieńskiego Macieja Drzewickiego.

Warownię wzniesiono z miejscowego piaskowca z dodatkiem cegły, na planie prostokąta o wymiarach 37×43 m. W narożach umieszczono kwadratowe wieże, ustawione ukośnie do skrzydeł budynku. Wieże w dolnych kondygnacjach wyposażono w strzelnice kluczowe. Wieżę północno-wschodnią, nieco wyższą od pozostałych, wzmocniono dwiema narożnymi skarpami.

W wieży tej znajdowała się brama wjazdowa i furta dla pieszych. Główny dom mieszkalny zbudowano wzdłuż zachodniej kurtyny muru obronnego. Była to podpiwniczona, dwupiętrowa budowla, mieszcząca po cztery izby na każdej kondygnacji.
 

Od strony dziedzińca przylegały do fasady budynku dwa wieżowe ryzality. W kurtynie wschodniej wzniesiono wysuniętą nieco z lica murów trzykondygnacyjną budowlę o przeznaczeniu gospodarczym, w której na początku XIX wieku umieszczono kaplicę.

Pozostałe odcinki obwodu stanowił wysoki mur obronny z gankiem straży i strzelnicami. Całość założenia była otoczona fosą, zasilaną w wodę z rzeki Drzewiczki.

 

W XVIII wieku zamek znajdował się w rękach Sołtyków, a później Szaniawskich. Upadek obronnej rezydencji nastąpił po pożarze w 1814 roku.

 
W latach 1948-49 i 1985-86 przeprowadzono badania archeologiczne i mury poddano konserwacji. Obecnie zachowane mury obwodowe i wieże stoją zamknięte na głucho i można je oglądać tylko z zewnątrz.

 
I jeszcze kilka zdjęć przedstawiających okazałość budowli,

 
Jej ogrom…. i mnie na pamiątkę pobytu 🙂
 
Podobno miejscowi do dzisiaj starają się omijać po zmroku ruiny zamku. Niejeden widział i słyszał tu dziwne zjawiska. Legenda mówi, że w gwiaździstą noc, ujrzeć można smutną procesję sióstr bernardynek. Zakonnice, przy zgaszonych świecach, ze spuszczonymi głowami, obchodzą wszystkie komnaty. Słychać ich ciche modlitwy i jęki. Zatrzymują się w kaplicy i aż do północy modlą się i błagają o przebaczenie. Smutna procesja to bowiem kara, za to że siostry nie dopilnowały swych obowiązków. Po zakończonych roratach nie wygasiły wszystkich świec i ogień rozporzestrzenił się najpierw na kotary, a później na całą budowlę.
Kolejna legenda tłumaczy jęki dochodzące nocami z zamku. To zakonnica żywcem zamurowana za złamanie ślubów czystości. Inna wersja mówiła, że ukarano w ten sposób siostrę, która nie przypilnowała wygaszenia świec i przyczyniła się do pożaru. Odgłosy dochodziły podobno zawsze z jednego miejsca i dlatego wykuto tam niewielką kapliczkę, która miała odpędzić złe duchy lub dać ukojenie błąkającej się duszy.
Choć nie ma pewności, że to zakonnice odpowiadają za pożar zamku to fatum, które je prześladowało skierowało podejrzenia właśnie na nie. Najpierw spłonął ich klasztor ufundowany w 1630 r. przez Annę z Bąkowca – Drzewicką, potem zamek który przejęły. Następna ich siedziba, klasztor u stóp Gór Świokrzyskich – Święta Katarzyna również się spaliła…
Historycy uważają jednak, że bardziej prawdopodbne jest, iż najpierw zapalił się dwór Szaniawskich i to stamtąd ogień przeniósł się na mury zamkowe.
 
Inna zjawa zamkowa to duch córki Adam Drzewickiego pojawiający się w ruinach jako „biała dama”. W czasie „potopu” szwedzkiego zamek próbowano bronić, jednak gdy artyleria szwedzka zniszczyła bramę i Szwedzi zbliżali się już do mostu, losy zamku były przesądzone. Córka pana zamku postanowiła zginąć niż oddać się w ręce najeźdźców. W długiej białej sukni weszła na wieżę i skoczyła…
 

Kliknij na zdjęcie po więcej - Spread the love - polub mnie - wyślij znajomym

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.